«Dyskretna obecność»
Ewangelia z dn.14.02.2021.
Mk 1, 40–45.
Na podst. wpisu:
https://blogownia.stacja7.pl/index.php/prosba-czy-ultimatum/
JESUS MIŁOSIERNY
Często epatujemy się dokonaniami różnych "cudotwórców"(uzdrowicieli, egzorcystów itp)...
W tej opowieści, a raczej zdarzeniu biblijnym, Jezus dokonuje uzdrowienia trędowatego. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego dla człowieka współczesnego, obeznanego z Pismem Świętym. Jednak w czasach Chrystusa takie spektakularne "widowiska" były czymś niecodziennym...
Nie był to pierwszy uczynek miłosierdzia Mesjasza, ale w tym wypadku dość specyficzny. Przeważnie za Jezusem ciągnęły tłumy, a wraz z nimi rzesze chorych i cierpiących. Niejednokrotnie wymagali oni pomocy, gdyż o własnych siłach nie byli w stanie zjawić się przed Mistrzem...Tym razem jednak chory przyszedł sam, bo jak wiadomo był on "nieczysty", czyli cierpiał na chorobę zakaźną. Mógł więc liczyć tylko na siebie, bo nikt nie chciał ryzykować zarażeniem się...
Dlatego trędowaty był zdeterminowany i na pewno Jezus był dla niego "ostatnią deską ratunku". Widząc wiarę chorego, Zbawiciel zdjęty litością dopomógł mu. Jednak przykazał, żeby nikomu nie mówił i nie rozgłaszał o tym. Po prostu nie chciał zdobywać rozgłosu "za wszelką cenę", bo już poprzednie cuda i uzdrowienia co prawda przyniosły Jezusowi "sławę", jednak czas Zbawiciela jeszcze nie nadszedł...
Jezus miał też jeszcze inny cel takiego właśnie uzdrowienia. Jego czyn był bardzo osobisty i Mesjasz chciał pokazać, iż zależy Mu na swego rodzaju intymnej więzi z każdym człowiekiem. Nie tylko na zasadzie: "jak trwoga—to do Boga", lecz na przyjacielskich stosunkach ze swoim ludem...Zresztą Jezus przyszedł na ziemię nie tylko, żeby uzdrawiać(czynić cuda), ale przede wszystkim głosić Dobrą Nowinę, czyli nadejście Królestwa Bożego. Jego uczynki miłosierdzia miały miejsce niejako "przy okazji" oraz żeby dać świadectwo Prawdzie...
My już jesteśmy "mądrzejsi", bo wiemy o działalności Chrystusa z Jego Ewangelii. Przekaz ewangeliczny to "List Pana Boga" do ludzi, świadectwo Jego istnienia i działania. Jest ono na tyle nośne i wyraziste, że Bóg nie musi już "na siłę" udowadniać Swojej Miłości do ludzi poprzez spektakularne zjawiska, zwane cudami.
Natomiast Stwórca nigdy nas nie opuścił i zawsze dyskretnie nam pomaga, o ile Go o to poprosimy i zaufamy Mu🈂️
Komentarze
Prześlij komentarz