Droga ucznia
Ewangelia z dn.27.01.2021.
Mk 4, 1–20.
JAKOŚĆ GLEBY
Wczorajsze Słowo Boże idealnie pasuje do każdego—bez względu na tzw"orientację".
Jezus zwraca się do wszystkich(do rządzących i rządzonych) ze swoją nauką.
I nieważne, czy ktoś chodzi do kościoła czy nie...Zresztą wielu ludzi uczestniczy w nabożeństwach–ale nie bardzo zdaje sobie sprawę, że to my jesteśmy Kościołem–Oblubienicą Chrystusa...Nie będę przytaczał przykładów takiego postępowania, które charakteryzuje katolików "od święta"(tradycjonalistów). Najlepiej pasują tutaj takie dwa powiedzenia obiegowe:
"modli się przed figurą, a diabła ma za skórą" oraz "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek"...
Jezus obrazowo przedstawia cztery postawy człowieka, który pragnie za Nim podążać. Aż ciśnie się na usta kolejne powiedzenie: "dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane"...Ale po kolei.
Pierwsza postawa to ten, który "inwestuje" w niewłaściwą drogę do Chrystusa. Ziarno w nim zasiane w ogóle nie wzrasta–bo chociaż wierzy–jego postępowanie ma niewiele wspólnego z dekalogiem i prawem Bożym(co najwyżej ludzkim). Łatwo zostanie"zjedzony", czyli przekonany do racji oponentów Jezusa...
Drugi "wierzący" próbuje iść za Chrystusem–ale nie pogłębia więzi z Nim–przez co jest narażony na"wyschnięcie"(jest to tzw "słomiany zapał") i ustaje w drodze...
Trzeci "kandydat" na ucznia Jezusa już idzie za swoim Mistrzem–jednak robi to "chwiejnym krokiem" i wciąż rozgląda się "na boki", przez co nie utwierdza się w wierze i łatwo może zostać "zawrócony" z obranej drogi...
Wreszcie czwarty chrześcijanin. Ten "wie, co robi"...Idzie za głosem serca, ale i rozumu—wypełniając czynnie naukę Chrystusa. Tylko on ma duże szanse dojść do celu!
Kiedy przychodzimy na ten świat—mamy do wyboru te cztery drogi.
Obyśmy podążali tą właściwą...
I jeszcze "wytłumaczenie" drugiej części Ewangelii.
"Kto ma uszy–niechaj słucha"...Te słowa Pana Jezusa odnoszą się również do nas. Przypowieść o siewcy jest doskonałym obrazem wydźwięku nauki Chrystusa, czyli wpływu Słowa Bożego na nasze życie...
Jednak czy nie puszczamy tych Bożych Słów "mimo uszu"!? Czy padają one na podatny grunt naszego serca, czy może na serce nieczułe, obojętne i zatwardziałe? O ziarnie zadeptanym lub wydziobanym przez ptaki nawet nie wspomnę, gdyż jest to serce zamknięte szczelnie na Dobrą Nowinę i podatne na "nowiny" tego świata, pochodzące najczęściej z mediów. Serce ochocze to takie, które szybko zapala się na głos Boży, ale jeszcze szybciej gaśnie("duch ochoczy, ale ciało słabe") bo nie umacnia się w Panu, np nie wciela w życie Jego nauki. Serce mężne przyjmuje naukę Chrystusa, ale wobec przeciwności tego świata "wymięka" i nie może wzrastać w miłości Bożej, lecz tylko ludzkiej. I wreszcie podatna gleba serca ufnego, która chłonie żar Bożego Miłosierdzia, zawarty w Ewangelii Jezusa i pozwala wzrastać ziarnu Jego uczniostwa...
Jakie jest Twoje serce? Otwarte, czy zamknięte; wrażliwe, ale chwiejne; oddane, ale nieufne; wierne i kochające?
Komentarze
Prześlij komentarz