"Zwycięska pokora"
Ewangelia z dn.18.07.2020.
Mt 12, 14–21.
CHIRURGICZNA PRECYZJA
Ciąg dalszy zwycięskiej drogi Jezusa.
Jako Bóg, ale i człowiek—ma litość i miłosierdzie nad wszystkimi potrzebującymi...
O ile cudów dokonuje z powyższych przyczyn, to dodatkowo–niejako"przy okazji"–naucza tych, którzy jeszcze nie do końca dali się przekonać do Jego misji—by uwierzyli w Niego. Robi to z czułością i delikatnością–jak dobry lekarz, który przeprowadza ratującą życie operację i wie, iż jeden"niewłaściwy"ruch ręki—może doprowadzić do tragedii...
Taki jest Jezus, taki jest Bóg—nie zabiera nam wolnej woli, ale martwi się o każdego z nas, bo po prostu nas kocha—bez względu na wszystko.
Pan Jezus głosi Dobrą Nowinę o Królestwie Bożym i daje nam przykład–jak my mamy to robić. Nie powinniśmy "nalegać" na ewentualnych słuchaczy–tylko świadczyć o dobroci i miłości Boga–całym swoim życiem opartym na Ewangelii.
Nie trzeba"wchodzić na ambonę",żeby nasze głoszenie dotarło do wszystkich zainteresowanych...Oczywiście–kiedy zajdzie potrzeba–musimy bronić naszej wiary i opowiedzieć się jasno za Chrystusem.
Nie"wylewajmy jednak dziecka z kąpielą", czyli starajmy się przekazać bliźnim to wszystko–co otrzymaliśmy od Ducha Św. w darze–bez naciskania, straszenia piekłem itp. Ukazywanie Boga jako Ojca–któremu najdroższy jest los swoich dzieci, Syna jako naszego Najlepszego Przyjaciela–który oddał za nas swoje życie i Ducha Świętego–jako Pocieszyciela i Mentora duchowego—jest chyba dość przekonywujące...
A więc idźmy drogą, która prowadzi do Ojca Niebieskiego przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym!
Mt 12, 14–21.
CHIRURGICZNA PRECYZJA
Ciąg dalszy zwycięskiej drogi Jezusa.
Jako Bóg, ale i człowiek—ma litość i miłosierdzie nad wszystkimi potrzebującymi...
O ile cudów dokonuje z powyższych przyczyn, to dodatkowo–niejako"przy okazji"–naucza tych, którzy jeszcze nie do końca dali się przekonać do Jego misji—by uwierzyli w Niego. Robi to z czułością i delikatnością–jak dobry lekarz, który przeprowadza ratującą życie operację i wie, iż jeden"niewłaściwy"ruch ręki—może doprowadzić do tragedii...
Taki jest Jezus, taki jest Bóg—nie zabiera nam wolnej woli, ale martwi się o każdego z nas, bo po prostu nas kocha—bez względu na wszystko.
Pan Jezus głosi Dobrą Nowinę o Królestwie Bożym i daje nam przykład–jak my mamy to robić. Nie powinniśmy "nalegać" na ewentualnych słuchaczy–tylko świadczyć o dobroci i miłości Boga–całym swoim życiem opartym na Ewangelii.
Nie trzeba"wchodzić na ambonę",żeby nasze głoszenie dotarło do wszystkich zainteresowanych...Oczywiście–kiedy zajdzie potrzeba–musimy bronić naszej wiary i opowiedzieć się jasno za Chrystusem.
Nie"wylewajmy jednak dziecka z kąpielą", czyli starajmy się przekazać bliźnim to wszystko–co otrzymaliśmy od Ducha Św. w darze–bez naciskania, straszenia piekłem itp. Ukazywanie Boga jako Ojca–któremu najdroższy jest los swoich dzieci, Syna jako naszego Najlepszego Przyjaciela–który oddał za nas swoje życie i Ducha Świętego–jako Pocieszyciela i Mentora duchowego—jest chyba dość przekonywujące...
A więc idźmy drogą, która prowadzi do Ojca Niebieskiego przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym!
Komentarze
Prześlij komentarz