JEZUS—Najwyższe Dobro

Ewangelia z dn. 21.06.2020 r.

Mt 10, 26–33.


TYLKO JEZUS MOIM PANEM!

W dzisiejszym Słowie Bożym Pan Jezus zapewnia nas, że jesteśmy dla Niego najważniejsi.
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż zabiega On o nas miłością zazdrosną... Nie taką–jaką daje nam świat, lecz prawdziwą: miłością miłosierną ( 1 Kor 13, 4–13 ).
Zwykle bardzo liczymy się z tzw. "opinią publiczną". Jesteśmy zmartwieni–gdy się o nas źle wyrażają, krytykują itp. Lękamy się, że przestaną nas lubić, wspierać nas, a może nawet zoobojętnieją albo zaczną nas nienawidzieć... Przeraża nas utrata wolności, pracy, domu, każda choroba, a zwłaszcza śmierć. Niepokoi nas to wszystko, co dotyczy codziennej egzystencji–powiedziawszy w skrócie: sprawy materialne. To jest ludzkie i naturalne—jednak w istocie zostaliśmy powołani do wyższych celów. Czy zdajemy sobie sprawę, że w momencie naszych narodzin–została otwarta księga naszych czynów, którą czyta sam Bóg!? Czy są w niej zapisane(do tej pory) rozdziały radosne i optymistyczne, czy może raczej mroczne i smutne? Przyszliśmy na ten świat z woli Boga Ojca, który nas ukochał i pragnie być dla nas najważniejszy. Jeśli istnieje dla nas ktoś lub coś "ważniejszego" od miłości Chrystusa, który oddał za nas swoje życie i bardzo zależy Mu na każdym człowieku, to nasze życie nie ma sensu i widocznie Duch Święty ma z nami kłopot... Trzeba nam traktować ten świat jako coś nietrwałego i przemijającego oraz niezdolnego do pełnej miłości i szczęścia. To może dać tylko Bóg, który przeznaczył dla nas wieczną radość obcowania z Nim w niebie. Oczywiście ziemska droga do królestwa Bożego jest bardzo ważna i na swój sposób spełniamy się w niej–podążając za Jezusem. Pamiętajmy jednak, że–jak pisze św. Paweł w liście do Filipian–Jezus musi być na pierwszym miejscu w naszym życiu i planach z nim związanych (Flp 3, 8–9). Przez poznanie Jezusa i kroczenie Jego śladami—uczymy się patrzenia na naszą ziemską wędrówkę i cały ten świat Jego oczami. Rozmawiajmy z naszym Najlepszym Przyjacielem na co dzień, a nawet w nocy—bo Jezus czeka na nas nieustannie i pragnie naszego otwarcia i przyjścia do Niego ze wszystkimi naszymi sprawami i bolączkami. On nas wybrał i obdarza wszelkimi łaskami, płynącymi ze Swego kochającego Serca.
Jest On także w naszych bliźnich–ale musimy Go w nich dostrzec, a nie tylko spoglądać powierzchownie i widzieć w drugim człowieku jedynie jego ludzkie wnętrze. Nawet najlepszy przyjaciel nie jest w stanie nam pomóc bez udziału Boga–chyba raczej...szatana. Ten anioł zła wielokrotnie podpowiada nam drogę "na skróty" i proponuje własne "łatwiejsze" rozwiązania... Nie łódźmy się—cena tej porady przekracza nasze możliwości—jest po prostu za wysoka dla naszej duszy, o której zdrowie powinniśmy się troszczyć przede wszystkim!
Nie bójmy się więc i głośmy chwałę Pana na całym świecie i każdemu człowiekowi. Ziarno Prawdy w nim zasiane będzie miało szansę wzrosnąć i przynieść oczekiwane owoce. Wówczas zebrany plon na pewno spodoba się naszemu Mistrzowi.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wola Miłosiernego Ojca

Żywa wiara

Tradycja czy nowoczesność ?