Bez Pasterza—giniemy!
Ewangelia z dn.04.05.2020.
J 10, 11—18.
JEDNOŚĆ W CHRYSTUSIE
Ciąg dalszy nauczania Jezusa—Dobrego Pasterza. Nauczyciel zna swoje owce, czyli każdego z nas. Zna nasze potrzeby, bolączki, zmartwienia. Jest z nami w zdrowiu i w chorobie. Dba o nas nawet wówczas--kiedy się "zagubimy" i jesteśmy daleko od Niego...
Bóg Ojciec--poprzez Swego Syna--spełnia nieustannie obietnicę daną w Starym Testamencie Izraelitom jako"narodowi wybranemu",reprezentującemu wówczas wszystkie narody świata. Obecnie to ludzie z każdego narodu, plemienia i języka. Obietnica zjednoczenia wszystkich owiec Dobrego Pasterza jest już bliska wypełnienia do końca. Wszyscy bowiem jesteśmy "ludem odkupionym" wybranym do uczestniczenia w Królestwie Bożym.
Powinniśmy więc słuchać tylko Najlepszego Pasterza. Jednakże jesteśmy ludźmi grzesznymi i często dajemy się prowadzić niewłaściwym "pasterzom", którzy nie pochodzą od Boga. Wspomniany już prorok Ezechiel (Ez 34) przedstawia to dobitnie we fragmencie swojej "wizji": "Rozproszyły się[owce moje],bo nie miały Pasterza i stały się żerem wszelkiego dzikiego zwierza..."(Ez 34, 5). Mówiąc o <rozproszeniu> Bóg przekazuje prorokowi Ezechielowi prawdę o "bezdomności" swoich owiec, które zostały dosłownie "wyprowadzone w pole" przez królów i wodzów, a także fałszywych proroków—wspominał już także o tym prorok Jeremiasz (Jr 23, 1—8. 16—22). I tak niestety bywa do tej pory...
Jednak Słowo Boże jest żywe i skuteczne.
Wszystkie starotestamentowe obrazy dobrego pasterza zrealizowały się w nowotestamentowej misji naszego Zbawiciela.
Bóg sam (w osobie Jezusa Chrystusa) szuka swoich owiec i cały czas opiekuje się nimi.
Jak wiadomo owca, która nie słucha głosu swojego pana(pasterza) jest--prędzej, czy później--skazana"na pożarcie"i bezbronna...
Ale obietnica Boża jest skierowana do wszystkich—także do nas. Wszystkie "owce" są jednym Kościołem, nad którym On ma pieczę i nie pozwoli Mu zginąć, zagubić się, rozproszyć...
Naród wybrany został wyprowadzony z jarzma niewoli (spod władzy szatana) ku wolności (ziemi obiecanej). Podobnie my--odkupieni przez Chrystusa--zostaniemy sprowadzeni do naszej prawdziwej Ojczyzny. Pan wyprowadzi nas z tej "doliny łez" i wrócimy do Jego Królestwa, gdzie panuje Miłość. Tutaj jesteśmy tylko "przejazdem"(przejściowo)—ale nasze życie się nie kończy—tylko się zmienia. Choć ciało ulega działaniu czasu--dusza jest wieczna, bo jest własnością Boga i do Niego powróci—oby w czystości.
Już teraz doświadczamy opieki naszego Dobrego Pasterza. On wybiera dla nas to--co najlepsze, wszystko co dobre--mamy od Niego. Zaopatrzył nas w "tłuste pastwisko", które zapewnia nam codzienny byt i Sam opatruje rany, spowodowane grzechami naszymi oraz innych. Największym Darem jaki otrzymaliśmy jest On sam—pod postacią Chleba i Wina, a także Jego Święta Ewangelia. Należy uwypuklić, że to Bóg karmi nas SAM i nie potrzebujemy innych "opiekunów"...Skoro On sam się o nas troszczy—możemy spać spokojnie, bo nie zginiemy. A choćbyśmy "pobłądzili w ciemności"—odnajdzie nas i ocali, nie pozostawi nas samych (Iz 54, 10) !
Nieważne, w którym jesteś teraz miejscu—Bóg zatroszczy się, zaopiekuje, opatrzy, sprowadzi z powrotem do domu--tylko Mu zaufaj. A jeżeli jesteś w pełni sił—będzie Cię umacniał. Taki On jest: Dobry Kochający Pasterz...I jak Mu pozwolisz--kiedy nadejdzie kres twojej doczesnej pielgrzymki--zaprowadzi Cię do Ojca, bo ma taką moc. Już teraz jest z nami i pomaga nam przez Ducha Świętego.
Jezus woła nas po imieniu i naprawdę warto przyznać się do Niego—tak jak On nigdy nami nie gardzi i ukochał nas bezgranicznie—aż do śmierci włącznie. Teraz--siedząc po prawicy Ojca--również troszczy się o nas i działa w naszym życiu!
J 10, 11—18.
JEDNOŚĆ W CHRYSTUSIE
Ciąg dalszy nauczania Jezusa—Dobrego Pasterza. Nauczyciel zna swoje owce, czyli każdego z nas. Zna nasze potrzeby, bolączki, zmartwienia. Jest z nami w zdrowiu i w chorobie. Dba o nas nawet wówczas--kiedy się "zagubimy" i jesteśmy daleko od Niego...
Bóg Ojciec--poprzez Swego Syna--spełnia nieustannie obietnicę daną w Starym Testamencie Izraelitom jako"narodowi wybranemu",reprezentującemu wówczas wszystkie narody świata. Obecnie to ludzie z każdego narodu, plemienia i języka. Obietnica zjednoczenia wszystkich owiec Dobrego Pasterza jest już bliska wypełnienia do końca. Wszyscy bowiem jesteśmy "ludem odkupionym" wybranym do uczestniczenia w Królestwie Bożym.
Powinniśmy więc słuchać tylko Najlepszego Pasterza. Jednakże jesteśmy ludźmi grzesznymi i często dajemy się prowadzić niewłaściwym "pasterzom", którzy nie pochodzą od Boga. Wspomniany już prorok Ezechiel (Ez 34) przedstawia to dobitnie we fragmencie swojej "wizji": "Rozproszyły się[owce moje],bo nie miały Pasterza i stały się żerem wszelkiego dzikiego zwierza..."(Ez 34, 5). Mówiąc o <rozproszeniu> Bóg przekazuje prorokowi Ezechielowi prawdę o "bezdomności" swoich owiec, które zostały dosłownie "wyprowadzone w pole" przez królów i wodzów, a także fałszywych proroków—wspominał już także o tym prorok Jeremiasz (Jr 23, 1—8. 16—22). I tak niestety bywa do tej pory...
Jednak Słowo Boże jest żywe i skuteczne.
Wszystkie starotestamentowe obrazy dobrego pasterza zrealizowały się w nowotestamentowej misji naszego Zbawiciela.
Bóg sam (w osobie Jezusa Chrystusa) szuka swoich owiec i cały czas opiekuje się nimi.
Jak wiadomo owca, która nie słucha głosu swojego pana(pasterza) jest--prędzej, czy później--skazana"na pożarcie"i bezbronna...
Ale obietnica Boża jest skierowana do wszystkich—także do nas. Wszystkie "owce" są jednym Kościołem, nad którym On ma pieczę i nie pozwoli Mu zginąć, zagubić się, rozproszyć...
Naród wybrany został wyprowadzony z jarzma niewoli (spod władzy szatana) ku wolności (ziemi obiecanej). Podobnie my--odkupieni przez Chrystusa--zostaniemy sprowadzeni do naszej prawdziwej Ojczyzny. Pan wyprowadzi nas z tej "doliny łez" i wrócimy do Jego Królestwa, gdzie panuje Miłość. Tutaj jesteśmy tylko "przejazdem"(przejściowo)—ale nasze życie się nie kończy—tylko się zmienia. Choć ciało ulega działaniu czasu--dusza jest wieczna, bo jest własnością Boga i do Niego powróci—oby w czystości.
Już teraz doświadczamy opieki naszego Dobrego Pasterza. On wybiera dla nas to--co najlepsze, wszystko co dobre--mamy od Niego. Zaopatrzył nas w "tłuste pastwisko", które zapewnia nam codzienny byt i Sam opatruje rany, spowodowane grzechami naszymi oraz innych. Największym Darem jaki otrzymaliśmy jest On sam—pod postacią Chleba i Wina, a także Jego Święta Ewangelia. Należy uwypuklić, że to Bóg karmi nas SAM i nie potrzebujemy innych "opiekunów"...Skoro On sam się o nas troszczy—możemy spać spokojnie, bo nie zginiemy. A choćbyśmy "pobłądzili w ciemności"—odnajdzie nas i ocali, nie pozostawi nas samych (Iz 54, 10) !
Nieważne, w którym jesteś teraz miejscu—Bóg zatroszczy się, zaopiekuje, opatrzy, sprowadzi z powrotem do domu--tylko Mu zaufaj. A jeżeli jesteś w pełni sił—będzie Cię umacniał. Taki On jest: Dobry Kochający Pasterz...I jak Mu pozwolisz--kiedy nadejdzie kres twojej doczesnej pielgrzymki--zaprowadzi Cię do Ojca, bo ma taką moc. Już teraz jest z nami i pomaga nam przez Ducha Świętego.
Jezus woła nas po imieniu i naprawdę warto przyznać się do Niego—tak jak On nigdy nami nie gardzi i ukochał nas bezgranicznie—aż do śmierci włącznie. Teraz--siedząc po prawicy Ojca--również troszczy się o nas i działa w naszym życiu!
Komentarze
Prześlij komentarz