Tajemnica Narodzin

Łk, 1, 39-45 . "Maryja ... poszła z pośpiechem". Wesele i radość były siłą Maryi.Właśnie to uczyniło z Niej gorliwą służebnicę Boga--swego Syna.Jak tylko pojawił się w Niej--poszła z pośpiechem do swojej krewnej Elżbiety. Jedynie radość mogła dodać Jej sił--kiedy ruszyła z pośpiechem przez wzgórza Judei, aby stać się służebnicą swojej krewnej,która również była brzemienna. Czy my też tak postępujemy? Czy--jak Ona--śpieszymy,pomimo"gór"trudności--które napotykamy, ofiarując z całego serca nasze usługi ubogim,chorym i samotnym--czyli wszystkim potrzebującym? Jako słudzy Pańscy powinniśmy dawać bliźnim Jezusa. Nie zawsze konkretna i wymierna pomoc fizyczna jest antidotum na sytuację potrzebującego.Czasami uśmiech,dobre słowo,gest czy przytulenie--jest dla niego ważniejsze niż pieniądze albo dary.Radość to modlitwa, radość to siła, radość to miłość – sieć miłości, dzięki której możemy łowić dusze. Radosnego dawcę miłuje Bóg (2 Kor 9,7). Kto daje z radością--ten daje więcej. Jeśli w naszej pracy napotykamy trudności,lecz przyjmujemy je z uśmiechem--w tej lub innych sprawach--to ujrzymy, że nasze dzieła są dobre i Ojciec w nich będzie uwielbiony. Najlepszym sposobem na ukazanie naszej wdzięczności Bogu i ludziom jest przyjmowanie wszystkiego z radością. Radosne serce pochodzi z serca rozpalonego miłością,czyli od Jezusa Chrystusa. Na szczęście--jak śpiewa Czesław Niemen--"dobrych ludzi jest więcej i ten świat nie zginie nigdy dzięki nim"...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wola Miłosiernego Ojca

Żywa wiara

Tradycja czy nowoczesność ?