Potrzeba nawracania i uzdrawiania

Mt 9,35-10,1.5a.6-8 Jezus lituje się nad znękanymi. "A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni". Miłosierdzie Boże jest niewyczerpane.Cóż byśmy poczęli--gdyby Bóg był jedynie sprawiedliwy? Człowiek jest mieszaniną dobra i zła--dotyczy to wszystkich.Jest w nas tyle nieoczywistych sprzeczności i nieuporządkowanych emocji,że gdyby w tym wszystkim nie podtrzymywał nas Bóg--niechybnie byśmy zginęli...A tak--z nadzieją biegniemy do sakramentu pokuty, gdzie Pan na nas czeka w każdym momencie jako Ojciec miłosierdzia. Oczywiście--w głębi duszy jesteśmy świadomi, że nie zasługujemy na Jego przebaczenie--ale nie wątpimy o Jego nieskończonym miłosierdziu. Kiedy więc wyznamy kapłanowi nasze grzechy--zapomnijmy o nich jak najszybciej,bo Pan Bóg już uczynił to przed nami--jak tylko przeprosiliśmy i żałujemy za nie.Nie należy rozpamiętywać więcej i powracać ani myślą, ani w spowiedzi--do grzechów już wyznanych w poprzednich sakramentach pokuty. Dzięki naszej szczerej poprawie Pan je odpuścił raz na zawsze. Pragnienie wspominania przebaczonych grzechów tylko po to, żeby zostały jeszcze raz odpuszczone lub ponieważ wątpimy, że zostały prawdziwie i całkowicie odpuszczone--może zostać odebrane jako brak ufności wobec dobroci Boga. Jeśli to może być dla ciebie pociechą--możesz pomyśleć, jak obraziłeś sprawiedliwość Bożą, Jego mądrość, Jego miłosierdzie--ale jedynie po to, by płakać zbawiennymi łzami żalu i miłości.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wola Miłosiernego Ojca

Żywa wiara

Tradycja czy nowoczesność ?