Miłość uskrzydla
J 20, 2-8: "Jan ujrzał i uwierzył"
Święty Jan apostoł , uczeń którego Jezus miłował znów dzisiaj wyprzedził Piotra, Księcia Apostołów. Postać Jana od początku odczytywana była przez Ojców Kościoła jako uosobienie charyzmatu, ikonę życia monastycznego. Największy z charyzmatów to miłość. Ten, kto prawdziwie kocha, rozpozna Pana jako pierwszy. Ten, kto kocha odkryje prawdę o Zmartwychwstaniu szybciej.
"Śpieszmy się kochać ludzi--tak szybko odchodzą"...To słowa księdza Jana Twardowskiego--nieodżałowanego wieszcza katolickiego.Jezus kochał swojego ucznia bezwarunkowo,choć w tym przypadku nie ma mowy o "zasługiwaniu"na miłość--była ona odwzajemniona.Na świecie wciąż jest deficyt miłości.Chcemy kochać--ale nie zawsze potrafimy.Przeważnie kochamy za coś albo "w nagrodę"--a nie za to,że ta osoba jest(przy nas).Miłość bywa trudna i wymaga wyrzeczeń i poświęcenia--czasem nawet życia(największa miłość).Szczytem miłości było oddanie życia przez Syna Człowieczego--w dodatku niesprawiedliwie.
O ile św.Piotr potrafił w chwili słabości--zaprzeć się swojego Pana,to św.Jan nie tylko był lojalny wobec Chrystusa,ale chyba najbardziej martwił się o Niego. Przerażała Go myśl,że mogli zgładzić jego Mistrza na zawsze...Dlatego pośpiesznie--na wieść o" zaginięciu" Mistrza--udał się do Jego grobu.Wyprzedzając Piotra dał nam przykład,iż czasem odruch serca jest pierwszą"myślą"przed rozumiem i wyrachowaniem...Jeśli ktoś potrzebuje pomocy w danym momencie--to człowiek o dobrym sercu nie analizuje:"co ja z tego będę miał!?"--tylko biegnie wspomóc bliźniego.
To tak jak w przypadku nagłego zdarzenia,np zasłabnięcia albo udaru--zanim przyjedzie pogotowie--staramy się przywrócić przytomność(oddech)poszkodowanemu...Oczywiście jest to ryzykowne.Jeśli nie umiemy dobrze pływać--zwykle nie zabieramy się za ratowanie tonącego...Ale odruch miłości"każe"nam spróbować i nie myśleć za bardzo o swoim bezpieczeństwie.
Gdyby Jezus powstrzymywał się od ofiary Krzyża--nie byłoby nas--umarlibyśmy na wieki.
A tak każdy z nas ma szansę żyć tam--gdzie jest prawdziwa miłość,radość i pokój--w Jego Królestwie.
Czy jest we mnie przekonanie, że jestem jak święty Jan – uczniem, którego Jezus miłuje?
Komentarze
Prześlij komentarz