Moc modlitwy

Módlmy się nieustannie, by odkryć wspaniałość Jego Królestwa--Łk 18,1-8. Nieustające wzywanie Jezusa, któremu towarzyszy pełne ufności i radości pragnienie Jego poznania--otwiera sercu możliwość napełnienia się weselem i spokojem dzięki łasce. To właśnie Jezus Chrystus, Syn Boży i Bóg, który jest od początku i który stworzył wszystko--doprowadza do końca proces oczyszczania serca poprzez swoją mękę,śmierć i zmartwychwstanie. Tak jak powiedział prorok: "Ja sprawiam pomyślność" (Iz 45,7). Zadajmy sobie trochę trudu i jak Dawid wołajmy: "Panie Jezu Chryste!".Niech nasze gardła ochrypną. Niech oczy naszego umysłu nie przestają z ufnością wpatrywać się w naszego Boga (Ps 69,4). Jeśli będziemy zawsze mieć w pamięci tę przypowieść o niesprawiedliwym sędzi--przez którą Pan mówi nam, że trzeba się ciągle modlić i nie ustawać--znajdziemy naszą zapłatę i sprawiedliwość. Dusza, która po śmierci wznosi się ku górze i która u wrót nieba ma przy sobie i dla siebie Chrystusa--nie zostanie pomylona z innymi opuszczonymi duszami,ale tak jak już teraz częściowo na ziemi--będzie mogła oddawać cześć Panu w Jego Królestwie.Oby tylko ta dusza nie ustawała teraz na ziemskim wygnaniu--we wzywaniu dzień i noc imienia Pana, Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Bo On dotrzyma swej Boskiej obietnicy i sam odda jej miłość i sprawiedliwość. Tak--to jest prawda--On tego dopełni i w obecnym życiu, i w chwili, gdy dusza opuści ciało.To wszystko nie pochodzi od nas, ale dał nam to Bóg--przez łaskę wiary i poznania. On, który w Ojcu, Synu i Duchu Świętym przyjmuje chwałę i cześć od wszelkich istot rozumnych, od aniołów, od ludzi i od całego stworzenia, które utworzyła niewysłowiona Trójca Święta, Bóg jedyny. A więc podążajmy do Ojca Niebieskiego--przez Jezusa Chrystusa--w Duchu Świętym.Obyśmy mogli odkrywać wspaniałość Jego Królestwa--przez wstawiennictwo przenajczystszej Matki Bożej i wszystkich świętych. Wieczna chwała niech będzie nieprzeniknionemu Bogu! Amen

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wola Miłosiernego Ojca

Konieczność cudu?!

Paraliż duchowy