Czystość wewnętrzna

Ewangelia z dn.12.10.2021.

Łk 11, 37–41.

Pewien faryzeusz zaprosił Jezusa do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem.

Na to Pan rzekł do niego: «Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości.

Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste».

HIGIENA DUSZY

Problem czystości wewnętrznej jest stale obecny w życiu chrześcijanina. Na tę czystość nie działają żadne środki piorące i odkażające. Można nawet powiedzieć, że–zaniedbując higienę duszy–utrwalamy jej nieczystość i potem jest coraz trudniej zmyć grzech i zaniedbania, czyli przywrócić ją do zdrowia. Otrzymaliśmy ku temu Sakramenty: Pojednania i Eucharystii.

Każdy człowiek na tej ziemi już w pewnym sensie "rodzi się brudny"(skażony grzechem pierworodnym). Wyjątkiem jest Niepokalana Dziewica Maryja, której grzech się nie imał od samego przyjścia na świat. I Ona wytycza nam drogę ku Chrystusowi, który przez Swoją śmierć zmył zmazę wszystkich poprzednich grzechów i przywrócił nas do życia(wiecznego). Jednak po Jego Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu to my sami–oczywiście przy pomocy Ducha Świętego, który udziela nam łask i zdolności–musimy dbać o zdrowie duszy...

Dbanie o higienę–zwł w ostatnim czasie–jest szczególnie istotne w aspekcie czystości ciała. Nie dbając np o dezynfekcję dłoni, narażamy się na przeniknięcie bakterii i wirusów do wnętrza naszego ciała i chorobę całego organizmu.

Obecność koronawirusa niektórych przeraża i wywołuje strach. Ale prawdziwe niebezpieczeństwo tkwi w chorobie duszy, a nie ciała...Choćbyśmy przestrzegali wszystkich przepisów(tak, jak ówcześni uczeni w piśmie i faryzeusze) to i tak nie "zmyjemy" nieczystości grzechu. O ciało trzeba dbać, bo nie "zaopiekowane" słabnie i nie pozwala nam zachować zdrowia i kondycji. "Duch ochoczy, ale ciało słabe"—jak powiedział Jezus do znużonych uczniów podczas pobytu w Ogrójcu.

Każda kobieta i niektórzy mężczyźni stara się zawsze ładnie wyglądać i podobać się. Wykorzystując "cuda" współczesnej techniki i medycyny, stosują odpowiednie kosmetyki i retusze(aplikacje w internecie) aby się jak najlepiej zaprezentować...Jednak duszy nie da się "wyretuszować". Można ją obmyć tylko we Krwi Chrystusa w Sakramencie Pokuty i poprzez żal oraz zadośćuczynienie za popełnione grzechy. Obietnica poprawy i zmiany swojego życia jest Panu Bogu bardziej miła, niż ofiary i całopalenia. Składając ofiary całopalne starotestamentowi Żydzi dbali bardzo o czystość mąki, która była m.inn. składnikiem tych ofiar. Składnikiem naszych ofiar duchowych powinna być miłość i pokora wobec Stwórcy i Jego Miłosierdzia oraz Wszechmocy, a także pomoc bliźniemu.

Nasza dusza łaknie i pragnie obecności Boga. Te potrzeby naszego wnętrza zaspokaja jedynie ofiara Jezusa Chrystusa, czyli Jego Ciało za nas wydane i Krew za nas przelana—a nie żaden inny "substytut". Przyjmujmy więc jak najczęściej Pokarm Niebieski i Rajską Ambrozję, a nie będziemy potrzebowali niczego innego—aby stać się żywym i czystym "Tabernakulum".



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wola Miłosiernego Ojca

Żywa wiara

Tradycja czy nowoczesność ?