Doskonały Pokarm

Ewangelia: J 6, 52—59 z dn.01.05.2020.


Jezus próbuje pogodzić sprzeczających się Żydów...Nie przekonuje ich, nie tłumaczy--jak to się dzieje--bo przecież w pojęciu zwykłego śmiertelnika spożywanie ciała drugiego człowieka to swego rodzaju "kanibalizm". Jednak ponownie okazuje się—jak trudno jest uwierzyć w istnienie Boga, a przede wszystkim w ogrom Jego Miłosierdzia...Podczas Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus ustanowił Sakrament Eucharystii, ponieważ nie chciał nas zostawiać samych.
Eucharystia jest sakramentem Bożej obecności: "A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni--aż do skończenia świata..." (Mt 28, 20). W jaki sposób Zbawiciel mógł fizycznie pozostać z ludźmi w "ich świecie"? Każdy człowiek--żeby żyć--potrzebuje pożywienia. Ba! Jest to podstawowy warunek przetrwania naszego ciała. Utrzymujący się głód oznacza cierpienie, utratę zdrowia i w końcu śmierć...Można być samotnym i pozbawionym wszystkiego: nie mieć pieniędzy, domu, a nawet ubrania—ale bez jedzenia i picia nie sposób żyć...Nawet samo słowo "pożywienie" oznacza w pewnym sensie przetrwanie: np w powiedzeniu "kto żyw".
Chrystus—w Swojej Boskiej Mądrości i Przenikliwości—przewidział dla nas ratunek po Swoim Chwalebnym Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu, kiedy będzie zasiadał po prawicy Ojca...
Jego--umęczone przed śmiercią na krzyżu Ciało i Krew tudzież przelana--jako Wieczna Pamiątka oraz zadatek życia wiecznego (Łk 22, 16—18)--stały się Jedynym Lekarstwem dla tego świata, czyli "Nowym Przymierzem" Boga z ludźmi.
Jak wielkodusznie postąpił Pan Jezus, jak bardzo umiłował ten świat i wszystkich ludzi, że nie tylko oddał za nas Swoje Życie i wybawił nas od śmierci wiecznej—ale jeszcze przed powrotem do Ojca—pozwolił nam kosztować słodyczy Swojej Krwi i Niebiańskiego Ciała...
Ale i tutaj Wszechmocny nic nam nie narzuca--"możemy" odrzucić ten Niebiański Pokarm i wzgardzić Drogocenną Krwią.
Ale jak przetrwamy w obliczu "głodu"!?
Nawet chodząc z pełnym brzuchem--można być "pustym w środku"...Chodzi o to, że nasze ciała nieuchronnie przemijają—natomiast dusza jest nieśmiertelna, a o ile trwa w Chrystusie—zostanie przyobleczona w nowe ciało i nigdy nie zginie. Łączność z Mesjaszem gwarantuje nam życie wieczne, a częste przyjmowanie Go pod postacią chleba i wypełnianie Jego Woli—już teraz czyni nasze życie świętym—każdy na "swoją miarę".
Na koniec rozważań dzisiejszej Ewangelii chciałbym krótko skomentować nie do końca jasne znaczenie zawartej w Modlitwie Pańskiej prośby:"Chleba naszego powszedniego—daj nam Panie!".
Otóż pierwsi chrześcijanie--gromadząc się na "łamaniu chleba"--prosili Boga przede wszystkim o Chleb"na życie wieczne",czyli ten pochodzący z nieba—ale nie"mannę",służącą wyłącznie zaspokojeniu głodu ciała..."Naszym chlebem jest Chrystus i kiedy prosimy o chleb każdego dnia--prosimy o moc ustawicznego życia w Chrystusie"—powiedział Tertulian, a św.Hieronim--tłumacząc przymiotnik"powszedni"(epiousios)--twierdzi, iż Chrystus nakazał swoim uczniom modlić się o chleb"jutra", czyli o chleb życia królestwa niebieskiego—dany już dzisiaj w Komunii Świętej.
Najdoskonalszym chlebem jest więc TEN Eucharystyczny!





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wola Miłosiernego Ojca

Żywa wiara

Tradycja czy nowoczesność ?